Gruźlica nadal groźna

Z pozoru mogłoby się wydawać, że czasy w którym ludzie umierali na gruźlicę już dawno minęły. Jednak lekarze biją na alarm, bo gruźlica nadal zbiera śmiertelne żniwa. Co gorsza liczba ta stale rośnie. W Polsce każdego roku na gruźlicę umiera około 1000 osób. Czasami choroba pozostaje nierozpoznana, a przez to niewłaściwie leczona co prowadzi do zgonu chorego. Szczególnie dzieje się tak wówczas, gdy nie występują typowe objawy takie jak kaszel, ponieważ zaatakowany został inny narząd niż płuca.

Gruźlica to choroba zakaźna, na którą najbardziej podatne są szczególnie osoby starsze, niedożywione oraz dzieci i młodzież w okresie dojrzewania. Ważną informacją jest to, że nie każdy zakażony zachoruje. Gruźlica rozwija się bowiem tylko u 10% osób, które zostały zakażone. Niemniej jednak jeżeli doszło do kontaktu z osobą prątkującą to bardzo możliwe, że zostaliśmy zakażeni, o czym należy pamiętać już do końca życia, ponieważ choroba może (ale nie musi) zaatakować po wielu latach. Choć największe zagrożenie jest w pierwszym i drugim roku od zakażenie oraz wtedy, gdy organizm jest osłabiony, niedożywiony i wycieńczony. 

Przyczyny, objawy i leczenie choroby

Gruźlice wywołują prątki, które w dogodnych dla siebie warunkach uaktywniają się i atakują wybrany narząd. Zarazić można się przebywając z osobą prątkującą w jednym pomieszczeniu i wdychając powietrze, które wydycha osoba chora podczas mówienia, kaszlu czy kichania. Typowymi objawami choroby jest utrata masy ciała, osłabienie, senność i bardzo często utrzymujący się przez dłuższy czas kaszel, który może wywołać krwioplucie. Jednak jeżeli gruźlica zaatakowała inny organ niż płuca, to wówczas jej wykrycie będzie dużo trudniejsze, ponieważ nie będzie charakterystycznego kaszlu.

Prątki gruźlicy odporne są na antybiotyki, dlatego nierozpoznanie choroby i brak specjalistycznego leczenia nie przynosi efektów. W początkowej fazie leczenia chory przebywa w szpitalu, w izolatce i podawane są mu 3-4 leki zwalczające gruźlicę. Po dwóch tygodniach leczenia chory przestaje prątkować, lecz zazwyczaj jeszcze około miesiąca spędza w szpitalu. Dalsze leczenie odbywa się natomiast w warunkach domowych. Prątki gruźlicy bardzo szybko giną w kontakcie z promieniami słonecznymi, dlatego ważne jest aby chory przebywał na świeżym powietrzu, co może przyspieszyć powrót do zdrowia.